Trudno jest przejść obok Wenecji obojętnie, widząc kilogramy ładnego drewna poukładane na planszy. W związku z tym gra przykuła naszą uwagę już na starcie. Potem zobaczyliśmy znajome nazwiska na okładce. A potem zagraliśmy. Jesteście ciekawi, co z tego wyszło? Zapraszamy do słuchania.
Oryginalny wpis: Wenecja – Gradanie #345